W gwiazdach, w ziemi,
W morzu, w niebie.
Tam gdzie nie sięga ludzka dłoń....
Gdzieś tam... Hen wysoko...
Gdzieś w Królestwie...
Stoi boski - biały tron.
Tron, w którym Pan zasiada.
Ten, co na absolucie śpi.
Ten, co zna losy świata.
Ten, przed, którym nie ukryjesz nic.
Siedzi wielki.
Pan i władca.
Mędrzec świata.
Uwielbieniec boskich piór.
Ten, którego chwali boski chór.
Serafiny wyśpiewują nad wymiary,
Jaka potęga w Panu tkwi.
On jest początkiem i jednością.
Absolutem, jedynym swym.
Jest bytnością, której nie poznał nikt.
KJ
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziękuję, twoje słowa bardzo mi schlebiają :) Twojego bloga też już odwiedziłam i uważam, że jest bardzo dobry...
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne wiersze z niecierpliwością. Adres bloga został zmieniony, ale przepisy są dalej te same.
OdpowiedzUsuńMój blog: very--tastypl.blogspot.com/